Elektryczne łodzie rybackie na dobre zmieniają morza
Codziennie wyruszając na połowy, wielu rybaków zmaga się z zimnym morskim powietrzem i hałaśliwymi, starymi silnikami diesla. Jednak pewien szkocki rybak homarów postanowił to zmienić. Zmęczony wysokimi rachunkami za olej napędowy, Hans zajął się odnawianiem swojej łodzi z 1978 roku i przekształcił ją na elektryczną. Koszt 'paliwa' stał się niewielki, a środowisko zyskało dzięki braku zanieczyszczeń spalinami.
Hans wcześniej wydawał około dwudziestu funtów dziennie na olej napędowy, co teraz, po przekształceniu, nie stanowi nawet jednego trzeciego jego wydatków. Oszczędności są więc znaczące, a zmniejszone koszty utrzymania wiążą się z nowym systemem.
Łódź Hansa, Lorna Jane, korzysta z paneli słonecznych, które nieco doładowują akumulator, gdy słońce świeci. W nocy łódź można podłączyć do sieci, co eliminuje konieczność uzupełniania zbiorników olejowych. Do tej pory Lorna Jane działała przez sezon i pół bez jakiegokolwiek oleju, co pozytywnie wpłynęło na biznes i lokalne środowisko.
Przy całym procesie przekształcenia łodzi, Hans napotkał przeszkody związane z brakiem regulacji w tym zakresie. Musiał współpracować z Brytyjską Agencją Morska i Ratunkową, aby stworzyć zasady dotyczące bezpiecznego przekształcania jednostek pływających na elektryczne, zanim jego łódź mogła otrzymać prawne pozwolenie na wodowanie.
Tego typu inicjatywy są niezwykle ważne w walce z zanieczyszczeniami powietrza, które pochodzą od starych jednostek rybackich. Zwiększając liczbę elektrycznych łodzi, można znacznie poprawić stan środowiska. Małe jednostki rybackie przeważnie prowadzą swoje połowy na określonych trasach – przekształcenie ich na elektryczne stanie się korzystne zarówno dla przyrody, jak i ich właścicieli, zachęcając innych rybaków do podążania śladami Hansa.